Nowy rok szkolny to dla większości z nas drugi początek roku. Nowe grafiki, plany zajęć, nowe wyzwania i projekty. Słoneczna energia wakacji wciąż w nas krąży! Snujemy plany, że tym razem na pewno nie zarzucimy treningów i pozostaniemy w dobrej kondycji do kolejnego lata. Mamy dla Was kilka pomysłów, jak wytrwać w postanowieniach i co warto zrobić dla zdrowia.
Postaraj się czytać nasze artykuły stojąc lub spacerując. Pamiętaj o zapewnieniu sobie bezpiecznego otoczenia, gdy skupiasz uwagę na tekście. Głęboki przysiad to również świetna pozycja czytelnicza. Polecamy;)
Za nami pierwszy tydzień szkoły i pracy po wakacjach. Próbujemy odnaleźć się w nowej rzeczywistości, spędzamy rodzinny weekend z planerami rozłożonymi na stole. Ola najbardziej lubi Panią Swojego Czasu, a Joanna rozwiązania proponowane przez Moleskine. Obie rysujemy też własne plany na dużych płachtach papieru. Kolorowymi pisakami zaznaczamy najważniejsze rzeczy i wychodzi na to, że… wszystko jest priorytetem. Łapiemy się za głowy i zaczynamy od początku:)
Nowe cele, nowe pomysły
Lubimy zaczynać od nowa. Czujemy wtedy przypływ sił, zapominamy o niedokończonych sprawach i mamy chęć działać. Niestety po jakimś czasie nasz zapał słabnie. Jest to zupełnie naturalny mechanizm.
Motywacja, która towarzyszy planowaniu zmian, wystarcza tylko na „odpalenie silnika”. Jest ona niezbędna, by rozpocząć pewien proces. Jego celem jest wprowadzenie modyfikacji do naszego codziennego życia.
Jesteśmy oswojeni ze schematem postępowania, według którego żyjemy. Czujemy się w nim bezpiecznie, nawet jeżeli jest on dla nas niewygodny lub niezdrowy. Dlatego tak trudno nam wytrwać w postanowieniach noworocznych – zakładają one solidne zmiany w naszym schemacie. Zwykle jest ich mnóstwo i powoduje to chaos i utratę poczucia komfortu i bezpieczeństwa. Dzień po dniu, rezygnujemy z naszej rewolucji i powolutku wycofujemy się ku znanym ścieżkom. Nie osiągamy upragnionych efektów i czujemy frustrację i zniechęcenie.
Zmiana optyki
Chcemy Wam zaproponować zmianę definicji celu. Wyrzucamy z głowy myślenie w stylu: do Sylwestra schudnę albo będę chodzić na treningi 4 razy w tygodniulub też od dzisiaj będę się zdrowo odżywiać.
Długofalowy, mgliście majaczący na odległym horyzoncie cel, wymagający masy poświęceń, wymieniamy na konkretną, szybką nagrodę. Podoba się Wam? Nam bardzo:) Zatem do dzieła!
Do grudnia
Krok pierwszy polega na tym, że tworząc grafik i plan zajęć na nowy rok szkolny, modyfikujemy go tak, aby ruch był elementem procesu, a nie osobnym, wyizolowanym treningiem, który… można odpuścić;)
W praktyce oznacza to np. zaplanowanie dojazdu do pracy rowerem albo odprowadzanie dziecka do przedszkola na piechotę. Jeżeli jest to skomplikowane logistycznie ze względu na miejsce zamieszkania, na początek niech to będzie raz w tygodniu. Niech to będzie część trasy, jeśli nie można pokonać całej pieszo lub na rowerze. Chodzi o to, by była to przyjemna odmiana, wyzwanie w granicach możliwości.
Można ustalić, że do końca roku 2019 będziemy np. raz – dwa razy w tygodniu dojeżdżać rowerem do pracy. Postanowienie noworoczne na 2020 to będzie np. dojeżdżanie rowerem trzy razy w tygodniu.
Niespieszne zmiany wprowadzane z uwzględnieniem własnych możliwości i – nie oszukujmy się, również przyjemności, jaką nam te modyfikacje sprawiają, zwiększą szanse powodzenia.
Nie masz nawyku rezygnowania z połączeń wewnętrznych w biurze? Zaznacz sobie w kalendarzu 2019 leżącym na biurku, żeby raz dziennie przejść się do kolegi z pokoju obok lub z innego piętra (po schodach!;) Rozmawiaj osobiście, zamiast dzwonić. W 2020 zaznacz to samo zadanie 2 razy dziennie. Nawet nie zauważysz, że właśnie się ruszasz…
Jedzenie
Zdrowe odżywianie brzmi jak długie godziny spędzone w kuchni albo masa pieniędzy wydana na gotowe ekologiczne potrawy. Tymczasem nie bierzemy udziału w konkursie na najbardziej wymyślne danie.
Chodzi o to, by było prosto. Sekretem są proste składniki, gotowanie na parze, pieczenie, przygotowane wcześniej zestawy aromatycznych przypraw. Kluczowe może okazać się przyzwyczajenie się do lekkiej monotonii w jedzeniu. Tygodniowy bilans mikro – i makroelementów w praktyce oznacza, że możemy ułożyć jadłospis na 7 dni i powtarzać go przez najbliższy miesiąc. Dzięki temu zaplanujemy zakupy tak, aby nie marnować żywności.
Warto planować posiłki wspólnie. Włączenie partnera/partnerki oraz dzieci sprawia, że każdy ma poczucie, iż jadłospis jest również jego pomysłem. Dzięki temu łatwiej utrzymać zdrową dietę.
Stawiajmy na nieprzetworzoną żywność. Obieranie warzyw, siekanie, ugniatanie, wałkowanie – każda z tych czynności to ruch! Jeżeli brakuje na to czasu, zastosuj metodę małych kroków – wybierz jakąś część procesu przygotowania posiłku, którą wykonasz bez użycia robota kuchennego.
Za radą Katy Bowman, warto przestawić często używane naczynia z górnych szafek do dolnych. Dzięki temu zwiększymy zakres ruchu, wprowadzimy do naszej diety ruchowej przysiady i skłony zupełnie gratis;)
Zaplanuj również zakupy, na które możesz się udać pieszo i w drodze powrotnej trochę podźwigać.
Sen
Ciężko nam wieczorem wyłączyć komputer lub odłożyć telefon. Niestety niebieskie światło emitowane przez te urządzenia, wpływa niekorzystnie na długość i jakość naszego snu.
Zorganizujcie naradę rodzinną, podczas której ustalicie, o której będziecie wyłączać wifi. Przez pierwsze dni to będzie raczej horror, ale zapewniamy Was, że po tygodniu nawet młodzież przyzwyczai się do nowych zasad i rano wszyscy będą bardziej wyspani. Inną metodą jest stopniowe ograniczanie, czyli ustalenie np. trzech dni w tygodniu, kiedy wyłączacie sieć np. o 21. A w nowym roku dołączycie kolejny dzień. W każdym domu sprawdza się inna metoda.
Wczesne zasypianie i wczesne wstawanie mogą nam pomóc w zrealizowaniu kilku punktów dziennego planu lub… kilku marzeń. Zyskujemy dodatkowy czas rano – możemy go poświęcić na wspomniany dojazd rowerem lub dotarcie pieszo do pracy. Albo na naukę języka obcego – zasada 15 minut mówi, że wystarczy poświęcić codziennie kwadrans na naukę danego zagadnienia, by robić regularne postępy i osiągnąć upragnione efekty. Kluczowe jest tutaj pojęcie – codziennie. Skoro zaś już wcześniej wstaliśmy i akurat mamy ten kwadrans…
Las
Tutaj nie idziemy na żadne kompromisy;) Pisałyśmy już TUTAJ, w jaki sposób przyroda korzystnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne i kondycję fizyczną.
Las jest esencją przyrody, maksymalnym nagromadzeniem zdrowego powietrza, lotnych związków, którymi oddychamy podczas spacerów. Regenerujemy się w trybie natychmiastowym.
W ramach postanowień na nowy rok, nowy miesiąc, nowe życie – wpiszcie w weekendowy grafik minimum jedną wyprawę do lasu. Co tydzień! Każda godzina tam spędzona wpłynie wybitnie korzystnie na Wasz układ immunologiczny, kondycję fizyczną oraz nastrój.
W lesie warto na chwilę zdjąć buty i trochę się uziemić, pochodzić po mchu, po nierównościach terenu, poczuć pod stopami zróżnicowane bodźce.
Jeśli są warunki i drzewa nie protestują, możecie zrobić zwis. Głęboki przysiad zaś to świetna pozycja do odpoczynku w marszu lub przechadzce🙂
Na zakończenie
Jeśli nasze pomysły okażą się dla Was zbyt pracochłonne i wymagające, podzielcie swoje wyzwanie jeszcze na dwa. Albo na cztery. Każda zmiana, nawet w mikroskali, przyniesie efekty. Ale do lasu idźcie raz w tygodniu. Choćbyście zdjęli tam tylko jeden but😉